Portale społecznościowe niszczą ludzkość, niszczą społeczeństwa, jakie znamy, niszczą człowieczeństwo i są skonstruowane tak, abyś poświęcał im, jak najwięcej czasu i uwagi. Szokujące wyznanie Seana Parkera byłego prezesa Facebooka, daje do myślenia, tym bardziej że amerykański biznesmen przeprasza za tę krzywdę, którą uczynił światu…
Szokujące wyznanie
Sean Parker to amerykański biznesmen i przedsiębiorca technologii internetowych, który był jednym z członków grupy tworzącej Facebooka.
To on sprawił, że Facebook ze studenckiego projektu przekształcono w komercyjną firmę.
Na początku listopada 2017 roku w wywiadzie udzielonym dla Axios przekazał kilka szczerych i zarazem szokujących informacji na temat tego, w jaki sposób media społecznościowe celowo wykorzystują ludzką słabość i potencjalnie szkodzą naszym mózgom.
Stwierdził, że ludzie tacy jak on i Mark Zuckerberg mieli tylko jeden cel, który sprzyjał tworzeniu i rozwijaniu Facebooka – chcieli zająć użytkownikowi jak najwięcej czasu i oczekiwali wielkiego poświecenia świadomej uwagi.
W ten oto sposób zdaniem Parkera portale społecznościowe wykorzystują ludzkie słabości i niszczą społeczeństwa, jakie znamy.
Facebookowe uzależnienie
Parker uważa, że ludzkość (w myśl pierwotnych założeń twórców portalu) szybko uzależniła się od Facebooka, a to wszystko za sprawą pragnienia ciągłego dowartościowywania się.
Uwielbiamy dostawać „lajki” za każdy wpis, wrzucone zdjęcie, filmik itd.
Dopamina, czyli hormon szczęścia wtedy szaleje, jej poziom szybuje do góry, a my coraz częściej sięgamy po dowartościowywanie się większą liczbą polubieni i pozytywnych komentarzy.
Szybko uzależniamy się od takiej „dawki szczęścia”, tym samym częściej zaglądamy na Facebooka i dodajemy większe ilości nowych treści.
W ten oto sposób media społecznościowe wykorzystują podatność i słabość ludzkiej psychiki.
Dziś Parker w swych wypowiedziach sugeruje, że teraz żałuje swojego zaangażowania w tworzenie Facebooka, ponieważ tym samym przyłożył rękę do wielkich, ale w zasadzie niekorzystnych zmian relacji każdej pojedynczej jednostki z resztą społeczeństwa.
On sam jest przerażony tym jak bardzo Facebook i Instagram wpływa na ludzką produktywność i podsumowuje, że „Bóg wie, co takie portale robią z mózgami naszych dzieci”.
Coraz więcej osób przyznaje, że przebywaniu na Facebooku towarzyszy niepokój. Może to być spowodowane natłokiem informacji, powiadomień i wiadomości, które nas atakują. Do tego dochodzą zaproszenia i reklamy. To uczucie przytłoczenia powoli uświadamia sobie coraz więcej użytkowników mediów społecznościowych.
Sprawą zajęli się naukowcy. Doszli do wnioski, że Facebook ma związek z depresją, która szaleje wśród jego użytkowników. Istnieje również zjawisko „facebookowego niepokoju”, którego wielu internautów doświadcza po zalogowaniu. Zauważyła je doktor Kathy Charles z Napier University w Edynburgu. Dotyczy to aż 12 proc. użytkowników tej strony. Duża liczba wirtualnych przyjaciół wbrew pozorom ma zwiększać uczucie stresu i uciemiężenia przez portal. Co ciekawe, okazało się, że YouTube i LinkedIn w znacznie mniejszym stopniu wpływają na negatywnie na nasze samopoczucie.
Źródło: YT, OdkrywamyZakryte.com
You must be logged in to post a comment.