Nasz wspaniały wszechświat to mroczna przestrzeń kryjąca w sobie wiele tajemnic i niewyjaśnionych teorii. Jedną z takich teorii jest możliwość istnienia tak zwanych światów równoległych, co ciekawe nauka w gruncie rzeczy dopuszcza taką właśnie możliwość. Możliwość współegzystowania wielu różnego rodzaju czasoprzestrzeni już od lat zastanawia a nawet intryguje fizyków, matematyków oraz samych kosmologów. Działo się tak w przeszłości, dzieje się tak obecnie i najprawdopodobniej w przyszłości będzie podobnie, z tym, że z pewnością otrzymamy jakieś nowe wyjaśnienia i odpowiedzi w tej kosmicznej kwestii.
Zatem jakie istnieją dowody, czy chociażby przesłanki optujące za teorią istnienia światów równoległych? Więc przede wszystkim są to zaobserwowane przez kilku Amerykańskich kosmologów świetliste punkty znajdujące się na krańcach naszego uniwersum. Czy jednak jest to dowód wystarczający i w jakikolwiek sposób satysfakcjonujący? Oczywiście nie, jednak jest to dobry początek i baza wyjściowa na podstawie, której w przyszłości, być może będzie można otworzyć i zapisać nowe rozdziały historii człowieka, nauki oraz technologii.
Wielu współczesnych naukowców i badaczy tego właśnie tematu twierdzi, wprost że oczywiście nie można póki, co udowodnić w pełni obecności innych światów równoległych to jednak są jasne przesłanki, dzięki którym możemy przypuszczać, że równoległe wymiary to nie jest jedynie wymysł pisarzy i scenarzystów filmowych, lecz fakt i rzeczywistość nas otaczająca. Tutaj należy napisać jedną podstawową rzecz, otóż jest kilka teorii odnośnie światów równoległych, ale większość z nich bazuje na zasadzie nieskończoności wszechświata zakładającej, iż wszystko, co może się wydarzyć będzie miało dopiero miejsce lub już miało.
Wizja światów równoległych wiąże się także z teorią wielkiego wybuchu. Otóż zgodnie z wyżej przytoczoną teorią nasz wszechświat nieustannie się rozszerza, co w dalszej kolejności oznacza, że ma on swoje granice. Naukowcy uważają, że po za owymi granicami naszego wszechświata znajduje się znacznie więcej niż możemy sobie obecnie wyobrazić. Między innymi inne wszechświaty, które podobnie jak i nasz dążą do coraz większej hegemoni i napierają na siebie nawzajem W ten sposób dochodzi nawet do sytuacji, w której jeden wszechświat nakłada się na drugi, niczym dwie kromki chleba. Oczywiście jest to czysta hipoteza jednak naukowcy robią wiele by ją ostatecznie potwierdzić.
To jednak nie wszystko, naukowcy przewidują także coś w rodzaju kolizji wszechświatów. Otóż dr. Ranga-Ram Chary z kalifornijskiego ośrodka misji Planck sugeruję, że jasne punkty zaobserwowane na tak zwanych mapach promieniowania CMB są śladami materii kosmicznej wywodzącej się bezpośrednio z wszechświatów sąsiednich do naszego. Według Pana Chary’ego ta materia dosłownie wdziera się do naszego uniwersum. Są to procesy o tak ogromnym zasięgu, że trudno nam sobie to nawet wyobrazić a co dopiero zbadać. Nie mniej jednak naukowcy nie poddają się i jak sami twierdzą, nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w tej sprawie.
A jak w tym wszystkim może odnaleźć się zwykły człowiek, jak w tym wszystkim możemy się odnaleźć ja i Ty drogi czytelniku? Otóż każdy z nas ma swój świat, ma swój wszechświat, który go bezpośrednio otacza. Mamy swoje plany, marzenia i konkretne cele do realizacji, jeżeli zajmiemy się nimi i tym, co nas dotyczy to wówczas możemy być pewni, że nasze życie, czyli w pewnym sensie nasze uniwersum będzie miało się dobrze.
Natomiast przy tej okazji, jeżeli od czasu do czasu spojrzymy w nocne niebo a naszym oczom ukażą się tysiące gwiazd, to wówczas możemy zastanowić się czy tam jest życie? Czy ktoś w tym właśnie momencie z głębin kosmosu nie spogląda i na nasza planetę? Oraz możemy zastanowić się czy owe światy równoległe, o których dziś pisaliśmy rzeczywiście istnieją, bo jeżeli istnieją to z pewnością w jakimś stopniu oddziałują na siebie a co za tym idzie także i na nas samych.
Źródło: Youtube, Tajemnice-Swiata.pl
You must be logged in to post a comment.